Zmieniliśmy się dla Ciebie...

Ponad 60 lat doświadczenia.

Nurkuj z Nami już teraz!

Partnerstwo IDA w Polsce

Wspólnie dbamy o bezpieczeństwo na wodzie!

Aktualności

Malta 2016

Tego wyjazdu nie mogliśmy się doczekać. Na poniedziałkowych treningach prowadziliśmy liczne dyskusje dotyczące miejsca kolejnej wyprawy nurkowej. Nasz wybór padł na Maltę. Tydzień pobytu i myśl o codziennym nurkowaniu rozbudzały nasze emocje. Dlatego gdy spotkaliśmy się na lotnisku w Poznaniu, skąd odlatywał samolot bezpośrednio do miejsca docelowego, byliśmy bardzo przejęci i chętni przygód. Ponad dwugodzinny lot przebiegł bez problemów. Pierwszy dzień spędziliśmy na dojeździe do hotelu, zameldowaniu się w pokojach i rozpakowaniu bagaży. Starczyło nam jeszcze sił i czasu aby przywitać się z morzem. Nie ominął nas także miły wieczór w knajpce podczas którego zaczęliśmy obmyślać plany nurkowe na kolejne dni.

Dzień drugi postanowiliśmy poświęcić na aklimatyzację dlatego zaczęliśmy go od relaksu w basenie hotelowym. Pływanie i opalanie dłużej niż kilka godzin jest dla część z nas udręką więc postanowiliśmy pojechać do Vellette - stolicy Malty (Marek, Stefa, Błażej, Olek, Janek) Zjechaliśmy odcinek wybrzeża z Buggiba (naszej mety) do Valletty autobusem turystycznym. Obeszliśmy stare miasto i wróciliśmy podmiejskim autobusem gdzie klimatyzacja była nie do zniesienia. W tym czasie reszta czyli Włodek, Andrzej, Asia i Zbyszek spacerowali po centrum Buggiby  Później na obiadek i na pyfko, do naszej ulubionej knajpy. Dyskusje o panowaniu nad światem zakończyły nasz dzień (Włodas i Błażej)

W trzecim dniu zaczęliśmy nurki. Nasze pierwsze kroki skierowaliśmy do bazu nurkowej Adventurer która zarządzana jest przez naszych rodaków. Po wstępnym briefingu zabraliśmy się za zapoznanie z bazą i szykowanie sprzętu. Pierwsze nurki miały służyć opływaniu i sprawdzeniu sprzętu, choć z nami jechali jeszcze inni nurkowie. Ledwo zmieściliśmy się w czterech samochodach. Na miejscu mieliśmy dwa nurkowania w tym jedno na niesamowitym wraku P29 Patrol Boat. Było przepięknie. Nie chcieliśmy wychodzić z wody lecz musieliśmy wracać. Jutro w planach kolejny dzień pobytu.

 

W trzecim dniu nurki zaczęliśmy trochę później. Pomimo obaway Mirka (szefa bazy nurkowej) błyskawicznie załadowaliśmy cały sprzęt na auta. Dziś był pierwszy nurek z łodzi która wyglądała na imitację fenickich łodzi handlowych. Dopłyneliśmy w 15 min do pierwszego miejsca. Zejście na 30 m do posągu Chrystusa. Postawiła go ekipa nurków 20 lat temu podczas obchodów ich 50 rocznicy istnienia klubu. Doszliśmy do wraku spotykając po drodze batyskaf. Nurkowanie we wraku przyniosło nam najwięcej frajdy. Kolejny nurek zaczęliśmy do karmienia rybek. Następnie zanurzyliśmy się otchłaniach jaskiń. Powrót na dużych falach powodował przelewanie się wody przez dziób. Ubaw po pachy. Standardowo po obiedzie przyszedł czas na relaks i piwko. Tym razem piwko przy basenie i oglądanie filmów z nurkowań

Kolejny czwarty dzień przyniósł drobne zmiany w naszych grafikach. Podzieliliśmy się na 2 grupy. Włodas, Andrzej, Stefan, Asia i Zbyszek pojachali zwiedzać Vallette - zrobili sobie dzień przerwy w nurkach. Olek, Marek, Błażej i Janek nie przepuścili okazji zanurzenia się pod wodą. Dojazd do spotu nurkowego trwał ponad godzinę ponieważ znajdował się on na wyspie Gozo. Przeprawa promem i dojazd do miejsca przez przepiękne mieścinki na wyspie Gozo wprawiał nas w osłupienie. Wspaniałe jaskinie i wysokie na 50 metrów szczeliny pogrążyły nas w marazmie. 

Ostatni dzień nurków i wielkie emocje. Dziś finał Ligi Mistrzów w piłce nożnej. Nie mogliśmy ominąć tego wydarzenia. Lecz najpierw z ogromną przyjemnością nurkowaliśmy na wraku P31 który zatopiony jest u wybrzeży niewielkiej wysepki Comino. Ostatne zanurzenie było najciekawsze gdyż mogliśmy dowolnie penetrować wrak. Zaglądaliśmy w każde zakamarki. 

Ostatni dzień pobytu na Malcie to czas odpoczynku i zakupów. Część spacerowała po promenadzie z standardowym przystankiem na piwko. Część poszła zwiedzać akwarium. Pożegnaliśmy się z Mirkiem w Polskiej bazie nurkowej. Wlepiliśmy nalepki klubowe i daliśmy w prezent. Pozostały czas spędziliśmy na odpoczynku przy hotelowym basenie. Wieczorem pożegnaliśmy się z Maltą standardowym piwkiem w naszej ulubionej knajpie. Oczywiście dyskutowaliśmy dokąd pojedziemy na następnego nurka.

 

FILM

Autor artykułu oraz filmu: Jan Kaczmarek